Spis treści
Nie sposób nie zauważyć mnogości paneli fotowoltaicznych, które pojawiły się na ścianach i dachach wielu budynków w ostatnich, minionych latach. Nie da się również ukryć, że to jedna z najsilniej promowanych form wytwarzania energii w ubiegłym czasie. Nic dziwnego więc, że wiele osób zastanawia się – czy warto mieć panele fotowoltaiczne? Czy to faktycznie dobre rozwiązanie, czy tylko chwilowy trend, który przyciągnął rzeszę chętnych ze względu na dofinansowania, proekologiczne podejście i szum wokół hasła „fotowoltaika”?
W ramach krótkiego przypomnienia – panele fotowoltaiczne działają na zasadzie transformacji promieniowania słonecznego na energię elektryczną. Dzięki temu zyskujemy nie tylko bezpośrednie źródło energii dla sprzętów wykorzystywanych w domu, lecz także możliwość ogrzewania nieruchomości oraz wody znajdującej się w jej obiegu – to tak zwana autokonsumpcja energii. Innymi słowy, jako posiadacze instalacji fotowoltaicznej możemy liczyć na niezależność energetyczną (szczególnie od tradycyjnych źródeł ogrzewania) i coś, na co każdy z nas zwraca niezwykle dużą uwagę – spore oszczędności w eksploatacji domu.
Jak ma się do tego faktyczna opłacalność paneli fotowoltaicznych – czy warto skusić się na ich instalację? To zależy od czynników bezpośrednio związanych z naszą nieruchomością – na przykład zacienienia w danym miejscu, kształtu dachu czy też miejsca, w którym planujemy zamontować instalację.
Zacieniona działka, nieregularny kształt dachu, przestrzeń na montaż tylko po północnej stronie – czy warto mieć panele fotowoltaiczne, jeśli cechy te wyróżniają nasz dom? Czynniki te mogą sprawić, że instalacja nie będzie tak opłacalna, jak może nam się wydawać.
Z działającą na dachu bądź fasadzie naszego domu instalacją fotowoltaiczną stajemy się prosumentami. Co to znaczy i jak wpływa na opłacalność tego rozwiązania? Będąc prosumentem mamy możliwość pobrania nadwyżki wytworzonej uprzednio energii, która nie została zużyta w ramach autokonsumpcji w danym gospodarstwie domowym. Z tego wynika nasz zysk i to pozwala na ustalenie zwrotu inwestycji w fotowoltaikę.
Jak więc pod tym kątem wypadają panele fotowoltaiczne? Czy warto mieć taką instalację, jeśli liczymy na szybki zwrot? W świetle obecnych przepisów – zwrot, który należy nam się per kWh nadwyżki to średnia cena rynkowa energii elektrycznej w danym miesiącu. Natomiast w lipcu 2024 roku zaczną obowiązywać nowe przepisy – wedle systemu net-billingu nadwyżka będzie opłacana wedle ceny energii z danej godziny.
W takim wypadku warto popatrzeć na sprawę realistycznie, aby maksymalnie wykorzystać prąd z fotowoltaiki. Wprawdzie scenariusze są różne – najbardziej opłacalne jest wykorzystanie energii w 100% jako autokonsumpcję, jednakże to mało prawdopodobny scenariusz. Przy realnym stosunku nadwyżek do autokonsumpcji inwestycja jest w stanie zwrócić się po okresie od ok. 9 do 11 lat.
Biorąc pod uwagę obecnie dostępne dofinansowania (na przykład Mój Prąd 4.0 – nawet 20 tysięcy złotych), rosnących cenach energii w Polsce – nawet biorąc pod uwagę koszta ewentualnych przeglądów, konserwacji czy napraw awarii, jest to opcja warta rozważenia, szczególnie w przypadku energooszczędnych domów o prostej bryle.
W takich warunkach oraz przy odpowiednim nakierowaniu promieni słonecznych na instalację – panele fotowoltaiczne mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. Z odpowiednio zaizolowanym cieplnie domem o prostej bryle zmaksymalizujemy potencjał tej technologii!
Przeczytaj również: Jakich błędów nie popełnić przy budowie domu.